Filtr cząstek stałych (inaczej DPF lub FAP) to jeden z elementów układu wydechowego montowanego w silnikach wysokoprężnych. Działa dwojako – po pierwsze wychwytuje sadzę ze spalin, po drugie spala ją do dwutlenku węgla. DPF-y są w pewnym sensie straszakami. Wielu kierowców boi się awarii tej części samochodowej. Dlaczego? Bo jej naprawa jest kosztowna. Czy można zatem bezpiecznie usunąć filtr cząstek stałych?
Filtr cząstek stałych to niewielka puszka wykonana ze stali nierdzewnej, w środku której umieszczone są liczne kanaliki jednostronnie zamknięte, ustawione równolegle do siebie. Cały ceramiczny wkład ma za zadanie wyłapać cząsteczki sadzy ze spalin. Następnie – wtedy, kiedy stwarza się do tego odpowiednie warunki – wypalić je do dwutlenku węgla i tym samym oczyścić ze szkodliwych substancji. Ścianki kanalików pokryte są tlenkiem glinu i ceru, a dodatkowo znajdują się na nich cząsteczki metali szlachetnych. To ze względu na zawartość m.in. platyny, cena filtra cząstek stałych jest tak wysoka, bo sam metal należy do bardzo drogich.
DPF ze względu na swoją budowę i funkcję może się łatwo zapychać. Jeżeli nie będzie regularnie regenerowany (oczyszczany), w końcu dojdzie do całkowitego zatkania – wtedy konieczna stanie się wymiana urządzenia. Wielu kierowców, aby uniknąć kosztów, po prostu wycina filtr.
Czy takie działanie wpłynie na pojazd? Czy to zgodne z prawem?
Po pierwsze – od razu trzeba zaznaczyć, że całkowite usunięcie filtra cząstek stałych jest niezgodne z prawem i nie należy tego robić. Jeżeli brak DPF-a wykryje diagnosta na przeglądzie, nie przedłuży ważności badań technicznych. Taka ingerencja w samochód wpływa na jego konstrukcję, a tym samym łamie warunki homologacyjne pojazdu.
Czy da się usunąć filtr w warunkach domowych?
Mimo to właściciele aut z silnikami wysokoprężnymi decydują się na ryzyko i usuwają filtry. Samo wycięcie urządzenia nie załatwi sprawy – konieczne będą również zmiany w elektronice, żeby samochód nie pompował większych ilości paliwa do cylindrów i nie rozrzedzał oleju. Koszt takiej „naprawy” wynosi od 1000 zł w górę. Czy warto? Naszym zdaniem nie.
Pamiętajcie, że możecie przynajmniej częściowo zmniejszyć koszty wymiany filtra na nowy, jeżeli zużyty sprzęt oddacie do profesjonalnego punktu skupu znajdującego się w okolicy. Wtedy będziecie mieli sprawny samochód spełniający wszystkie normy, a nie wydacie aż tak dużo na jego rzeczywistą naprawę.
